Rosnąca ilość zamówień czy zwiększająca się liczba odwiedzin to zdecydowanie obraz, który chciałby widzieć niemal każdy, kto prowadzi biznes w środowisku internetowym. W mojej ocenie większość z nas niestety przy pierwszym wyobrażeniu widzi głównie efekt (np. w postaci dużych przychodów), natomiast zdarza nam się pomijać wyobrażenie o procesie, który do tego powinien doprowadzić. Kolizja oczekiwań z rzeczywistością często bywa bolesna zarówno w kontekście emocjonalnym, jak i finansowym. Faktem oczywiście jest, że nigdy nie mamy 100% gwarancji osiągnięcia celu, natomiast istnieją elementy, które szanse te zwiększają. Jak nie wpaść w pułapki już na samym starcie promocji swojej witryny? Zacznij od dokładnej weryfikacji słów kluczowych Twoich konkurentów.
Pytanie, które zapewne pojawia się na początku analizy, to kto jest realnym konkurentem, a także, na jakie frazy jest widoczny? Często partnerzy, z którymi pracuję, mają świadomość rynku i bardzo precyzyjnie są w stanie wskazać firmy, z którymi chcą konkurować. Zdarza się jednak, że otwierając nowy biznes lub wchodząc w nowy rynek, nie mamy jeszcze w jego obszarze wiedzy eksperckiej i niezbędna jest więc analityka. Pamiętaj także, że konkurent realny, czyli ten, z którym mierzysz się w rynku tradycyjnym, nie musi być Twoim rywalem w środowisku internetowym. Firmy kładą akcent na różne formy promocji i może się okazać, że rozpoznawalna marka, nie jest widoczna na branżowe czy produktowe słowa kluczowe. Świadomość sytuacji rynkowej jest kluczowa i aby ją uzyskać mamy w zasadzie dwie możliwości.
Pierwsza (darmowa) to użycie wyszukiwarki Google i wpisanie interesujących nas fraz, które oddają zakres usług lub portfolio produktowe. Warto na tym etapie sprawdzić wiele wariacji, jak np. nazwa usługi/produktu, nazwa usługi/produktu + sklep, nazwa kategorii, nazwa usługi/produktu + lokalizacja itp. Firmy z TOP10 to nasza największa konkurencja.
Widząc firmy, które pojawią się w wynikach wyszukiwania, powinniśmy ocenić ich siłę oraz wielkość. W przypadku, w którym załóżmy, prowadzisz młody sklep internetowy, a po wpisaniu interesującej Cię frazy, całość pierwszej strony Google jest zagospodarowana przez takie brandy jak allegro, olx, zalando itp., możesz mieć niemal pewność, że przebicie się w ich grono będzie często kosztowało sporo czasu i środków. W takiej sytuacji rozsądne jest poszukanie np. fraz z dłuższym ogonem (long tail).
Na tym etapie powinieneś także odwiedzić witryny konkurencyjne i sprawdzić jak wyglądają bezpośrednie miejsca, do których prowadzą słowa kluczowe. Zwróć szczególną uwagę na wielkość portfolio produktowego, ilość treści, a także, jeśli masz możliwość – ilość i jakość linków odsyłających.
Analiza słów kluczowych
Możesz też zweryfikować słowa kluczowe, które są najistotniejsze dla Twojego konkurenta. Aby to wykonać, kliknij na witrynie prawy przycisk myszy i skorzystaj z opcji „zbadaj”. W pierwszym kontakcie ściana kodu może wyglądać przytłaczająco, natomiast posiadając wiedzę na temat tego, jak się w tym zasobie poruszać, możesz uzyskać ciekawe informacje.
Słowa kluczowe są umieszczane także w headerach, czyli nagłówkach tytułowych. Ich rola to porządkowanie treści i wskazywanie botom Google istotnych informacji. Są one ułożone wg hierarchii od H1 do H6. W kontekście pozycjonowania szczególnie istotne są nagłówki H1 oraz H2. Aby je zweryfikować, ponownie zbadaj witrynę, użyj skrótu CTRL + F, a następie wyszukaj lub . Jeśli domena posiada właściwą architekturę treści, wynikiem Twojego wyszukania będą kolejne słowa kluczowe, które są ważne dla tej witryny.
Kolejnym tropem mogą być zasoby graficzne. Je również weryfikuje Google, a my możemy wskazać za pomocą kodu, jak powinny być one interpretowane. Wykonuje się to przy użyciu atrybutu alt (alternative text, opis alternatywny obrazka). Często stosuję się go np. na logotypie firmy. Aby sprawdzić alt grafiki, ponownie zbadaj stronę, użyj opcji filtracji, a następnie wpisz „alt”. Jeśli witryna jest zoptymalizowana, otrzymasz wynik w postaci słowa kluczowego.
Powyższe rozwiązanie wymaga pewnej wprawy, ale po jej uzyskaniu daje możliwość uzyskania wielu istotnych informacji. Istnieją również narzędzia, które mogą część tej pracy wykonać za Ciebie. Aby ułatwić nawigację po informacjach, możesz użyć wtyczek dedykowanych przeglądarce internetowej, które także selekcjonują powyższe dane. Narzędzi jest wiele, a jednym z nich może być SEO META in 1 CLICK. Pobierz rozszerzenie, a następnie użyj go na interesującej Cię stronie. Dodatkowo uzyskasz dzięki niej takie informacje, jak chociażby meta description czy page title. Jeśli chciałbyś poznać inne, bardzo pomocne rozszerzenia, zachęcam do przeczytania wpisu Władka, naszego SEO Managera – 5 darmowych narzędzi, które pomogą Ci ogarnąć SEO.
Drugim, łatwiejszym, ale płatnym sposobem jest skorzystanie narzędzi dedykowanych pracy SEO, jak np. Ahrefs, Senuto czy Semrush. Każde z nich pozwala na bardzo dokładną i przekrojową analizę. Przy ich użyciu uzyskasz o wiele łatwiejszą nawigację po informacjach, a także w przystępny sposób wykonasz research konkurentów, porównasz słowa kluczowe, a także prześledzisz historię wzrostów/spadków w wynikach wyszukiwania. Dodatkową zaletą płatnych narzędzi jest informacja o trudności danego słowa kluczowego (KD), a także wolumenu wyszukań. Te dane pozwolą określić Ci wstępny nakład pracy oraz potencjalny ruch, jaki może wygenerować konkretne słowo kluczowe.
Wynikiem Twojej analizy powinna być lista firm, z którymi w najbliższych miesiącach będziesz konkurował. Dobrze, aby lista uwzględniała najistotniejsze słowa kluczowe Twoich rywali, informacje o ich aktualnych pozycjach, a także zbiór fraz istotnych dla Ciebie. Przydatna będzie również informacja o KD czy ilości i jakości linków, natomiast pozysk tych danych będzie wymagał inwestycji w narzędzia. Lista powinna być cyklicznie weryfikowana i aktualizowana, tak by z czasem umożliwiała analizę wykonanej pracy i postępów.